Odp: [S] Pistolet tarczowy PCP - MORINI 162MI

Nie wiem skąd biorą się tak wysokie ceny używanej broni. Nowy samochód kupiony w salonie, wyjeżdżający z niego w tej samej chwili jest o 20% tańszy. A samochód 6-letni (niedzielnego kierowcy) kosztowałby najwyżej 40% jego wartości. Też mam Moriniego i w wersji EI (6miesięczny, na gwarancji), do niego 3 rękojeści, jedna surowa do dopasowania, wymieniony język spustowy na Mavena, kilka dociążników na lufę i rekojeść (każdy może sobie dobrać co mu pasuje). Wydałem na te gadżety sporo kasy. To teraz, gdybym chciał sprzedać swój pistolet to musiałbym wziąć o conajmniej 30% więcej niż kosztuje nowy. Nikt nie kupiłby za taką cenę.
Chętnych na używaną broń jest wielu ale rozsądek każdy raczej ma
Napisałem to tutaj bo i na innym forum ktoś z kolei próbuje sprzedać zdezelowanego Steyra LP10 za 3200PLN.

Nikt nikogo nie zmusza do zakupu. Sądzę, że rynek sam zweryfikuje ceny ofertowe i sprowadzi je do cen transakcyjnych ( o ile to będzie konieczne ).

@Chwat.
Nie chcę być niegrzeczny, ale Twoje wypowiedzi wołają o pomstę do nieba.
Po pierwsze, piękną reklamę zrobiłeś Robertowi, dając tutaj swój zniechęcający do kupna post. Nie wiem czy bierze się to z zadufania, czy skąd, ale Twoja wypowiedź jest mocno egoistyczna. Skoro sam nie zamierzasz kupić, to zwyczajnie to przemilcz.
Po drugie. Z ciekawości pobrałem fotki i pistolet jest w pięknym stanie i cena jest jak najbardziej proporcjonalna.
Swoją drogą, sam chętnie bym go kupił, gdybym w tej chwili posiadał te pieniądze.

Panowie nie ma powodu do sporów. Michał ma rację. Rynek sam (i w naturalny sposób) weryfikuje popyt i podaż. Cena transakcji jest zazwyczaj taka, jaka satysfakcjonuje sprzedającego i kupującego. Komentowanie cen nie zawsze jest na miejscu (no chyba, gdyby cena była równa lub wyższa cenie nowego przedmiotu)... ale to tylko moje zdanie....

Oczywiście, rynek sam zweryfikuje ceny. Ale dlaczego nie może być od razu normalnie? Ten pistolet kosztował niedawno (nówka) w polskim sklepie 3990PLN. U Vargi kosztuje teraz po przeliczeniu 4500PLN. Nówka, z gwarancją. A tutaj mamy przechodzony (pewnie jakieś 100000 śrutów) pistolet bez gwarancji, bez przeglądów. W Mavenie koszt przeglądu przy częstym używaniu (co 6 miesięcy) to 200PLN netto. Naprawa i wymiana zużytych części oferowanego pistoletu to dodatkowe, niemałe koszty. I nie wiemy co dalej będzie się z nim działo; może kartusze trzeba będzie wymienić (ich gwarancja jest na 20 lat obecnie a tych sprzedawanych na ile?) itd etc.
Nie mam nic do oferenta ale mierzi mnie, kiedy kolega koledze próbuje wcisnąć kit, za przeproszeniem.
Podobnie jest z bronią palną. Widać rodzi się rynek i ktoś próbuje na tym zarobić. Nieładnie, kiedy to dzieje się na forum, które ma być ogólnie życzliwe.

Zastanawiające jest z jaką łatwością ludzie zza nicka potrafią tonem co najmniej profesora wygłaszać autorytatywne wnioski w temacie na który nie mają zielonego pojęcia. Jakie to łatwe prawda? Stwierdzenia z pewnością, co będzie się działo, może trzeba będzie, wciska kit za przeproszeniem.
cHWat poczekamy, aż sam wystawisz swoje zardzewiałe przechodzone żelastwo do sprzedaży na tym forum.
Pozdrawiam