Podwójna przestrzelina- pytanie do GGlady

Od tego są sędziowie. Za to biorą dietę, żeby porządnie oceniać tarcze. Nic nie masz sam "do zrobienia" - im celniej tym lepiej...

Też swoją pierwszą strzelnicę instalowałem w garażu. Ważne by oświetlenie było na tarczy bardzo silne, ale i "po drodze" śrutu też nie może być ciemnawo.

Do zmiany tarcz zastosowałem bardzo prosty "patent" - pasek tarcz przesuwany za pomocą żyłki do góry (żyłka pod sufitem biegła do stanowiska, gdzie zblokowana była tzw. krokodylkiem, a do dolnej części paska tarcz doczepiony był ciężarek, który zapewniał ewentualną poprawkę położenia, gdy za daleko do gory tarcza się przesunęła. Super się sprawdzało i nie przeszkadzało w funkcjonowaniu garażu.

Później żyłkę zastąpiłem krótkim odcinkiem linki i silniczkiem nawijającym ją na oś. Wtedy juz tylko przewód po ścianie. Do tego oczywiście kamera. Polecam zwykłą za 200-300 zł mała przemysłową i np obiektywem (ja użyłem od aparatu Zenith, przez przejściówkę) - wtedy z 2m powstaje bardzo dokładny obraz tarczy, bez deformacji.

Faktycznie chyba najprostrzym wyjściem - bardzej kosztowym jest stosowanie 1 tarczy na 1 strzał.

Mnie zawsze zastanawiało - te tarczociągi kosztują sporo. Jaki jest problem dla producenta aby zamontować w urządzeniu (na blasze za tarczą) czujnik rejestrujący uderzenia, a na stanowisku zwykły licznik cyfrowy je zliczający. Najprostrza sprawa i przede wszystkim tania.

No chyba, że dogadali się z "lobby" producentów tarcz.

Można się śmiać z tego "lobby", ale nie jest to daleko od faktów...

W ISSF nikogo już nie interesują tarcze papierowe. Na wszystkich zawodach organizowanych przez ISSF są tarcze elektroniczne - niestety SIUS. To przestarzałe badziewie oparte na technologiach z lat 80ch ubiegłego wieku jest sprzętem obowiązującym wszystkich organizatorów PŚ, MŚ, IO. Oczywiście taki np. system Meyton jest - w sensie technologicznym - o wiele bardziej zaawansowany, a co najważniejsze ta technologia może być łatwo rozwijana (dla niekumatych - kilka lata temu miałeś pendriva 2GB, a teraz możesz śmiagć z "gwizdkiem" 256GB, jak masz luźne 3000zł. ). Technologia opracowana przez Meyton taka właśnie jest - rozwijająca się. A SIUS to prehistoria, ale ma niesamowite poparcie władz ISSF (przydałaby się jakaś akcja w stylu dawnego dobrego CBA ) .
Zresztą uważnie przejrzyjcie ten materiał, sprawozdanie ze 100-lecia ISSF. Co jest na końcu?

www.issf-sports.org/media/magazine/2007/...407_004_100years.pdf

I wszystko jasne....

GGlady napisał:

Zresztą uważnie przejrzyjcie ten materiał, sprawozdanie ze 100-lecia ISSF. Co jest na końcu?

www.issf-sports.org/media/magazine/2007/...407_004_100years.pdf

I wszystko jasne....

"When reliability counts"
Dokładnie. Jedyne co można w tej sytuacji zrobić to... się uśmiechąć. Samo to się tam nie znalazło.

GGlady napisał:

Moim zdaniem sędziowie powinni w takim przypadku, jak opisany przez k-91 korzystać z kalibromierza, który nie jest co prawda opisany w przepisach ISSF, ale doskonale się sprawdza. To kalibromierz stożkowy. Łopatologicznie - taki pręcik o coraz większej średnicy

Tapered gauge for cal 4.5 Air and Small bore .22

W sklepiku ISSF do dostania za 12,5 ojro.

I o to chodzi! Tylko doświadczenie nakazuje mi podchodzić z duża ostrożnością do "sklepiku ISSF", bo pamiętam kalibromierze dziesiętne "mylące" się o 0,2 pkt, poza tym moim skromnym zdaniem stożek ten powinien być z mniejszym kątem.