Offcanvas module

Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw

  • ariel
  • ariel Avatar Autor
  • Gość
  • Gość
12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #16570 przez ariel
ariel stworzył temat: Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw
Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectwa
czwartek, 23 lutego 2012
Wpisany przez Krzysztof Witczak, Bartłomiej Czaja
Polska reprezentacja strzelecka zdobyła cztery kwalifikacje. W porównaniu do innych krajów sąsiadów wypadamy blado. W porównaniu do Pekinu, gdzie reprezentowało nas sześć osób nie można narzekać, jednak wtedy jechaliśmy na Igrzyska z nadzieją na medal wicemistrzyni świata Sylwii Bogackiej. Dziś możemy się pochwalić jedynie piątym miejscem zawodnika, który kwalifikacji wciąż nie ma.
Trudne przejście od juniora do seniora
Od kilku lat w polskim strzelectwie prym wiodą kobiety. Sukcesy naszych juniorek zarówno w pistolecie, jak i karabinie udowadniają, że w przyszłości nie musi się martwić o kondycję dyscypliny. - Juniorzy dostarczają nam wielu radości. Szkolenie dzieci i młodzieży jest objęte specjalnym ogólnopolskim programem, w którym, na różnych szczeblach, są zaangażowane nie tylko struktury sportowe, również struktury edukacji narodowej, samorządy wojewódzkie i niższego szczebla. Kluby mają z tego powodu jakieś konkretne wsparcie - mówi dyrektor sportowy PZSS Jolanta Tołczyk. Niestety, przejście od juniora do seniora to najgorszy etap strzelca sportowego wielu zdolnych zawodników i zawodniczek właśnie na tym etapie kończy karierę. - Szkolenie centralne, wspierane z budżetu państwa, jest bardzo zawężone do bezpośredniej, ścisłej czołówki krajowej i uzależnione bezpośrednio od rezultatów uzyskanych podczas najważniejszych imprez międzynarodowych. A czyż nawet najlepszy junior jest w stanie z marszu rywalizować z doświadczonymi seniorami, jak równy z równym? Najczęściej nie. Stąd problemy wieku przejściowego, zbyt małe fundusze na szkolenie młodych seniorów, którzy w obliczy trudności materialnych, konieczności zarobkowania na codzienny byt często odchodzą od sportu - tłumaczy Pani Tołczyk.
- Staramy się temu przeciwdziałać utrzymując chociażby rozgrywki tzw. młodzieżowców, co sprawia, że zarówno kluby, jak i samorządy, czy wreszcie władze lokalne nie do końca tracą zainteresowanie młodym człowiekiem, znajdującym się w bardzo trudnym okresie kariery i życia w ogóle, i wymagającego bardzo ostrożnego prowadzenia w tym kluczowym dla kariery sportowej i życiowej okresie - dodaję dyrektor sportowy.
Trzeba natomiast zauważyć, że jest to jedna z niewielu dyscyplin, gdzie wiek może wpływać korzystnie na zawodnik, a nawet stanowić jego przewagę. Zgadzam się, że czasy, w których siedemdziesięciolatek mógł zdobyć medal olimpijski minęły, ale dobra forma takich zawodniczek, jak Jasna Sekaric, Maria Grozdeva, czy wreszcie Nino Salukvadze, najlepiej uwidacznia, że doświadczenie ma czasami niebagatelne znaczenie.
Są ich cztery, jak cztery pory roku. Jak cztery kwartały, w których można było je zdobyć. Kwalifikacji świadczących o pozycji danego państwa na sportowej arenie międzynarodowej nie uzyskuje się łatwo, jednak ich liczba stanowi często wypadkową pewności i zupełnego przypadku. Dlatego każda z reprezentacji musi wybrać jedną ze strategii promować starszych, czy też dać szansę młodszym. My nadal kochamy ciągłość.

Wiosna
Sylwia Bogacka wywalczyła swoją przepustkę w Sydney zajmując w finale dopiero szóste miejsce. zdarzyły się jej dwie siódemki i dwie ósemki, a nawet jedna piątka. W zawodach tych inne konkurentki też niespodziewanie gubiły punkty, co przy korzystnym układzie personalnym, pozwoliło cieszyć się z kwalifikacji właśnie Polce. Pozostałe starty w PŚ potraktowała treningowo i nie awansowała do kończącego sezon Finału Pucharu Świata.
Agnieszka Nagay zdobyła w ubiegłym roku jedyny medal w PŚ dla Polski. W zawodach w koreańskim Changwon zajęła drugie miejsce w swojej ulubionej konkurencji karabinu pneumatycznego. W finale uległa nieznacznie Amerykance Sarze Scherer. Nagay otrzymała zaproszenie na Finał Pucharu Świata we Wrocławiu, gdzie ukończyła zawody na ósmym miejscu, głównie z powodu słabego wyniku eliminacyjnego.
Wiosna kojarzyć się nam będzie również z dobrym występem Sławomiry Szpek, która w amerykańskim Frot Benning zajęła 15.miejsce w pistolecie sportowym i 7. miejsce w pneumatycznym. Nasza zawodniczka była blisko wywalczenia pierwszej kwalifikacji dla pistoletu kobiet, a jej marzenia rozwiały się wraz z ostatnim strzałem. Szpek trafiła zaledwie 8.8, podczas gdy jej oponentka Greczynka 9.6, co po zsumowaniu z przedostatnią serią (10.3 do 10.2) dało kwalifikację zawodniczce spod Olimpu. W pozostałych pucharach Szpek nie potrafiła nawiązać wyrównanej walki z czołówką, co postawiło pod znakiem zapytania udział Polkek w konkurencjach pistoletowych.

Lato
Zawody w Monachium przyniosły nieoczekiwany zwrot akcji, okazało się bowiem, że oprócz kadrowych weteranek Sławomiry Szpek i Mirosławy Sagun-Lewandowskiej (olimpijki z Pekinu) w naszej reprezentacji do głosu dochodzą także młodsze sportsmenki. Beata Bartków-Kwiatkowska, bo o niej tu mowa, udowodniła swoją dobrą formę już w Changwon, gdzie zajęła 12. miejsce w pistolecie pneumatycznym. W Niemczech swoje zmagania ukończyła na siódmej pozycji, co należy traktować jako duży sukces. Amerykańska spikerka prowadząca relację z finału podejmowała wiele prób wypowiedzenia trudnego nazwiska Polki, po dziewiątym strzale odetchnęła z ulgą, gdyż Bartków Kwiatkowska spadła z doskonałej trzeciego miejsca na przedostatnie. Jej przewaga nad Niemką Julią Hochmuth była na tyle duża, że nie musiała się obawiać o utratę zasłużonej nagrody.
Na mistrzostwach Europy w rzutkach w konkurencji skeetu do finału awansowała Aleksandra Jarmolińska. Jedynym celem dla młodej zawodniczki było pokonanie Turczynki Cigdem Ozyaman, gdyż tylko te dwie specjalistki nie uzyskały jeszcze miejsca na IO. Jarmolińska strzelała wyśmienicie w decydującej rozgrywce i zniwelowała przewagę swojej rywalki z eliminacji. Niestety jedno pudło, przy dwóch Turczynki dało tej ostatniej złoty medal i gwarancję wyjazdu na Igrzyska. Zrezygnowana Polka przegrała na dodatek pojedynek o brązowy medal. Widok schodzącej z pola strzelniczego załamanej zawodniczki był jednym z najbardziej przykrych wydarzeń sportowych ubiegłego roku.

Jesień
Drugą nadzieja przyszła zupełnie nieoczekiwanie w postaci Jaromira Wojtasiewicza. W naszej historii mieliśmy już wybitnego trapistę Adama Smelczyńskiego (srebro na IO w Melbourne w 1956). Przykład z wielkiego mistrza wziął sobie do serca młody zawodnik z Poznania. Na ubiegłorocznych Mistrzostwach Świata w Belgradzie po eliminacjach zajmował z łącznym wynikiem 124 punktów drugie miejsce. Przed finałem wiadomo było, że olimpijską przepustkę może zabrać mu jedynie Francuz Stephane Clemens. Polak strzelał jednak fatalnie, a pięć przestrzelonych rzutków spowodowało, że spadł na piąte miejsce, podczas gdy reprezentant Trójkolorowych zdobył brąz.

Zima
Ostatnim etapem zdobywania kwalifikacji były Mistrzostwa Europy w konkurencjach 10 m. Skład kadry pistoletowej nie budził wielkich kontrowersji, natomiast to, kto znajdzie się wśród najlepszych zawodniczek w karabinie było wielką niewiadomą. Paula Wrońska wygrała ostatecznie wyścig z Renatą Mauer-Różanską, której wielkim marzeniem jest udział w jeszcze jednych igrzyskach.
Paula doskonale zaprezentowała się w Finlandii, zdobywając dziesiąte miejsce dowiodła, że choć brakuje jej doświadczenia (przegrała w shoot-offie wejście do finału), to i tak potrafi wygrywać z najlepszymi zawodniczkami na świecie.
- O ile miedzy Pekinem a Londynem nie zaszły jakieś diametralne zmiany w zasadach kwalifikacji do startu w igrzyskach, o tyle poziom sportowy zawodników się podwyższył bardzo; w niektórych konkurencjach wygląda on wręcz kosmicznie. Ale i tym absolutnie najlepszym zdarzają się wpadki, są tylko ludźmi. Rzecz w tym, żeby uzyskać odpowiedni rezultat i zająć odpowiednią lokatę we właściwym miejscu i czasie. W naszym przypadku dwoje zawodników Sławomira Szpek i Jaromir Wojtasiewicz otarli się o QP; wystarczyłaby 1/10 punktu i Sławka wróciłaby z USA z przepustką olimpijską. Mały błąd mniej zrobiony w trudnych warunkach pogodowych i Jaromir mógłby pochwalić się nie tylko świetnym rekordem Polski... Wówczas prosta statystyka wyglądałaby inaczej - podsumowuję kwalifikację dla tylkoigrzyska.pl Jolanta Tołczyk.

Pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze
Nie od dziś wiadomo, że światem rządzą pieniądze. Już Napoleon powiedział, ze do prowadzenia kampanii potrzebne są mu tylko 3 rzeczy: pieniądze, pieniądze i pieniądze. - W ramach centralnego budżetu na przygotowania wszystkich kadr od olimpijskiej do juniorów, ich szkolenie,zgrupowania, starty w zawodach, konsultacje, zakup sprzętu, opiekę medyczną itd. przed Londynem mieliśmy o ok. 50% mniej środków, niż na przygotowania do Pekinu - powiada o finansowaniu dyrektor sportowy. Przy jednoczesnym znacznym wzroście kosztów wynikających z podwyżek cen wszystkich składników kosztów takie cięcia mocno dają się we znaki. - Przekłada się to na zakres przygotowań, oznacza ograniczenia liczebności kadry, rezygnacje z niektórych startów i zgrupowań, skracanie czasu trwania tych ostatnich. W przypadku juniorów wręcz odwołano już zaplanowane finansowanie wielu przedsięwzięć - kończy ten temat Tołczyk.

Londyn 2012
Polski Związek Strzelectwa Sportowego ma do dyspozycji cztery miejsca – trzy w karabinie kobiet i jedno w pistolecie pań. Według zasad kwalifikacji zdobycie miejsca w konkurencji pistoletu pneumatycznego daje również możliwość wystawienia tej samej zawodniczki w pistolecie sportowym.
- Możliwe są zmiany zarówno personalne,jak i, po ewentualnym uzgodnieniu z władzami międzynarodowymi, miedzy dyscyplinami. Chcę jednak podkreślić, że generalnie stoimy na stanowisku, iż w pierwszej kolejności w kwalifikowaniu do Londynu będą brani pod uwagę zdobywcy miejsc olimpijskich - mówi dyrektor. Można śmiało założyć, że naszą reprezentantką będzie zdobywczyni kwalifikacji Beata Bartków-Kwiatkowska. Niestety wiadomo też, że nasza kadra w tej broni będzie mniejsza, gdyż w Pekinie mieliśmy jednego pana i dwie panie.
W karabinie sytuacja przedstawia się nieco inaczej, Sylwia Bogacka zdobyła kwalifikację w konkurencji trzech postaw, a Agnieszka Nagay i Paula Wrońska w broni pneumatycznej. Bogacka zatem, nie może liczyć na udział w drugim konkursie, a sprawa uczestnictwa Nagay lub Wrońskiej w karabinku sportowym 50 m zależy wyłącznie od pozycji przypisanej im przez PZSS. Nie możemy również zapomnieć, że Wrońską może zastąpić żegnająca się ze sportem wrocławska mistrzyni.
Skład kadry karabinowej jest więc niepewny, wszystko może zmienić się po eliminacjach klubowych. Forma Bogackiej i Nagay na początku sezonu nie zapowiada rewelacji, choć zazwyczaj jej szczyt przychodził dla nich w okolicach kwietnia-czerwca. Wrońska może okazać się szczęśliwym trafem, który zapewnił miejsce na olimpiadzie innej zawodniczce.
Istnieje także inny wariant, a mianowicie zamiana dodatkowego miejsca w karabinie na jednego z naszych pokonanych pistoleciarzy lub specjalistów w karabinie. Wśród zawodników broni krótkiej możnaby wybierać między Tomaszem Pałamarzem, Wojciechem Knapikiem w pistolecie pneumatycznym i Radosławem Podgórskim w szybkostrzelnym. W karabinie pneumatycznym może wystartować Sebastian Rąbalski. Podczas zamiany miejsc można wystawić zawodnika jedynie w wybranej uprzednio konkurencji.
W rzutkach, jak zapewnia dyrektor sportowy Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego Jolanta Tołczyk - Będziemy starać się o dwie "dzikie karty" w skeecie i trapie, z jakim skutkiem zobaczymy (wypowiedź dla PAP-u). Jeśli uda nam się zdobyć obie do Londynu pojedzie na pewno Aleksandra Jarmolińska i prawdopodobnie Jaromir Wojtasiewicz. Uzyskanie dodatkowego miejsca w skecie kobiet może być podyktowane istnieniem wakatu po Mistrzostwach Oceanii. Do Pekinu taką przepustkę otrzymała Zemfira Meftakhetdinova z Azerbejdżanu, która również i w tym roku nie poradziła sobie w kwalifikacjach. Szanse trapisty zależą jedynie od docenienia doskonałej postawy w eliminacjach Mistrzostw Świata.
PZSS nie zgłosił podania o ,,dziką kartę” dla Sebastiana Rąbalskiego, który niespodziewanie został medalistą ubiegłorocznego Finału Pucharu Świata. Na imprezę do Wrocławia pojechał, jako reprezentant gospodarzy, z puli dodatkowych zaproszeń. Trzecie miejsce w doborowym towarzystwie (na Finał PŚ kwalifikują się najlepsi zawodnicy sezonu) mogło znacząco zwiększyć jego szanse na uzyskanie przepustki, zwłaszcza, że zarówno zawodnicy, jak i działacze bardzo chwalili rzetelnie przygotowane mistrzostwa. Rąbalski wciąż ma szansę na występ na igrzyska w Londynie w miejsce, którejś z Pań w konkurencji karabinu.
- Obecna forma strzelców jest jeszcze dość nierówna. Podam przykład Sylwii Bogackiej, która strzeliła niedawno 399 pkt. w kpn 40 i z takim rezultatem na igrzyskach walczyłaby zapewne o miejsce na podium, zwłaszcza, że jej rezultat z finału MP 105,4, to absolutna czołówka światowa. Ponadto zawodniczka potrafi się bardzo zmobilizować w bezpośredniej walce o najwyższe trofea; w pamięci pozostaje jej walka i odrabianie strat podczas finału mistrzostw świata w Zagrzebiu, zakończone zdobyciem srebrnego medalu. Ale strzeliła też niedawno 393 p. i z takim rezultatem nie miałaby co marzyć o finale wielkiej imprezy. Podobnie z innymi zawodnikami - opowiada o dyspozycji polskich strzelców Jolanta Tołczyk.
I jak dodaję: - Igrzyska olimpijskie, to specyficzna impreza, wyniki uzyskiwane podczas tych zawodów wcale nie należą do najwyższych. Zawody powodują potężny stres, którego ofiarami padają najwybitniejsi zawodnicy; Sonja Pfeilschifter (GER) wygrywa wszystko, ustanawia rekordy świata, a w igrzyskach olimpijskich nie odnosi oczekiwanych sukcesów. Matthew Emmons (USA) miał na tacy złoty medal w Atenach czy w Pekinie, prowadził z dużą przewagą i w ostatnim strzale trafił „3”… Wszystko przepadło w jednej chwili dekoncentracji. Mistrzynią radzenia sobie ze stresem na wielkich zawodach jest Renata Mauer-Różańska.

Podsumowując ten wątek, oczekiwać i spodziewać się można zarówno osiągnięć na miarę tych obecnych w historii polskiego, i nie tylko, strzelectwa sportowego, jak i mniej udanego występu. Oczywiście liczymy na ten pierwszy rozwój sytuacji, ale nauczeni sytuacją z Pekinu, kiedy na treningach niektórzy reprezentanci po wielokroć uzyskiwali wyniki absolutne, a potem w rywalizacji było różnie, staramy się zachować spokój. W miarę posiadanych możliwości robimy natomiast wszystko, żeby zawodnicy aspirujący do reprezentacji kadry olimpijskiej Londyn 2012, byli przygotowani do walki o najwyższe trofea.
W Londynie nasza reprezentacja nie będzie liczyć więcej niż sześć osób. O medal będzie niezwykle trudno. Pozostaje nam jedynie czekać na werdykt Komisji Kwalifikacyjnej ISSF-u, a potem trzymać kciuki, bo czasami medal przychodzi zupełnie nieoczekiwanie.

źródło: www.tylkoigrzyska.pl
Ostatnio zmieniany: 12 lata 2 miesiąc temu przez .

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • mikołaj52
  • mikołaj52 Avatar
  • Gość
  • Gość
12 lata 2 miesiąc temu #16574 przez mikołaj52
mikołaj52 odpowiedział w temacie: Odp: Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw
Artykuł tendencyjny, autor wie dużo, ale chyba nie wszystko.
Wiosna owszem, ale wcześniej było lato 2010 MŚ Monachium i wielka porażka w konkurencjach olimpijskich. Większość wymienionych w artykule zawodników startowała we wszystkich imprezach, w których można było wywalczyć kwalifikację olimpijską.
Sławomira Szpek raz się otarła, ale na ile startów? PZSS już raz Sławomirze zrobił prezent i zamienił miejsce zdobyte w pistolecie szybkostrzelnym mężczyzn na pistolet sportowy kobiet i chyba żałowali tego kroku. Wielkie marzenie Renaty o starcie w jeszcze jednych igrzyskach, biorąc pod uwagę poziom sportowy, lepiej niech pozostanie marzeniem.
Zamiana miejsca i "wariant" na np. Wojciecha Knapika zważywszy na koszmarny poziom, który reprezentował na: MŚ2010, ME2011, ME2012 wystarczy za jakiekolwiek komentarze. Radosław Podgórski w pistolecie szybkostrzelnym, wydaje się być kolejnym żartem, bo proszę mi przypomnieć, na jakiej zawodach mistrzowskich był w finale i czy w ogóle był?
Dlaczego nie pojawiło się nazwisko Tomali Joanny tu warto inwestować, obroniła tytuł Mistrzyni Europy z wynikiem jakiego nie strzeliły dwie nasze seniorki na tych samych mistrzostwach.
Pozostaje Rąbalski, chwała mu za medal na FPŚ ale czy nie startował z zieloną kartą? a w PŚ nie przeszedł eliminacji w swojej koronnej konkurencji. Natomiast, co do tego zawodnika w konkurencji karabinu pneumatycznego, to kolejny dowcip. Zdaje się, że nie był brany nawet w składzie wstępnym pod tegoroczne ME.
Jeszcze jedno, dla czego Bogacka nie może liczyć na start w drugiej konkurencji. Każda z Pań w karabinie ma prawo startu w obu konkurencjach, a w jednej konkurencji ma prawo strzelać tylko dwójka zawodniczek z jednego kraju.
Czy jest ktoś kto mnie oświeci i odpowie na te pytania?
Moim skromnym zdaniem PZSS przespał szanse na możliwość zdobycia większej ilości kwalifikacji nie wysyłając pełnych składów na większość pierwszych PŚ czy MŚ, a skupił się na ostatnich zawodach licząc na łatwość zdobycia kwalifikacji. Niestety wyszło odwrotnie.
Mam ogromną nadzieję, że autorem słów wypowiedzianych w tym artykule” …Wrońska może okazać się szczęśliwym trafem, który zapewnił miejsce na olimpiadzie innej zawodniczce…” i „…Nie możemy również zapomnieć, że Wrońską może zastąpić żegnająca się ze sportem wrocławska mistrzyni…” nie jest Pani Dyrektor.
Może już czas na zmiany kadrowe w PZSS i wziąć się do roboty, aby za cztery lata ukazał się artykuł nt: o realnych szans na medale Olimpijskie, a nie o możliwościach startu jednostkowych zawodników IO w Londynie sugerując ( kombinując) zamianę nazwisk.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Michal88
  • Michal88 Avatar
  • Gość
  • Gość
12 lata 2 miesiąc temu #16575 przez Michal88
Michal88 odpowiedział w temacie: Odp: Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw
Pozwoliłem sobie sprawdzić kim jest Paula Wrońska.
Poszperałem trochę, podzwoniłem i co ustaliłem:
Nie wiem kiedy rozpoczęła karierę sportową, ale:
1. w roku 2007 mając 16 lat zdobyła złoty i srebrny medal OOM w zielonej Górze
- podczas finału Pucharu Polski ustanowiła rekord Polski jun. mł.w ksp3x20 - 580pkt.
2. w roku 2008 w MPJ zdobyła złoty i srebrny medal
3. w roku 2009 w MPJ zdobyła 2 złote i srebrny medal
w mistrzostwach Europy zdobyła srebrny medal indywidualnie i srebrny w drużynie
4. w roku 2010 w mistrzostwach Polski seniorów zdobyła 2 złote medale
- w mistrzostwach Polski Juniorów medal brązowy
- podczas MŚ w Monachium poprawiła rekord Polski juniorek (Bogackiej)w ksp3x20 - 586 pkt
5. w roku 2011 zdobyła 3 złote medale MPJ i została uznana najlepszą juniorką w Polsce
Jako juniorka wielokrotnie była w finale MP seniorów.
CZY TO JEST FART, PRZYPADEK CZY DOBRZE PROWADZONA KARIERA MŁODEJ ZAWODNICZKI.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • instruktorss
  • instruktorss Avatar
  • Gość
  • Gość
12 lata 2 miesiąc temu #16583 przez instruktorss
instruktorss odpowiedział w temacie: Odp: Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw
Michał88-środowisko strzelectwa sportowego doskonale wie co wywalczyła Paula Wrońska. Mam nadzieję,że to co cytują panowie Witczak i Czaja jako wypowiedzi Pani Tołczyk, jest nie do końca jej wypowiedzią. Jeśli tak to znaczy, że nie nadaje się na to stanowisko a wraz z nią jeszcze parę osób.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • Michal88
  • Michal88 Avatar
  • Gość
  • Gość
12 lata 2 miesiąc temu #16584 przez Michal88
Michal88 odpowiedział w temacie: Odp: Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw
"Mistrzynią radzenia sobie ze stresem na wielkich zawodach jest Renata Mauer-Różańska".
Z całym szacunkiem dla Pani Renety - dlaczego nie zrobiła QUOTY mimo wielu prób ?
Przecież Puchary Świata, Mistrzostwa Świata i Mistrzostwa Europy to wielkie zawody.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

  • instruktorss
  • instruktorss Avatar
  • Gość
  • Gość
12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #16594 przez instruktorss
instruktorss odpowiedział w temacie: Odp: Kto do Londynu czyli kondycja polskiego strzelectw
Moim zdaniem Pani Renata znakomicie radzi sobie ze stresem (choćby z powodu doświadczenia).Jednak, z całym szacunkiem dla niej, nie reprezentowała (i na razie nie reprezentuje) poziomu,który pozwalał jej walczyć z czołówką światową. Z wypowiedzi Pani Tołczyk przebija nuta,że w odpowiednim czasie taką formę będzie miała. Pytam zatem dlaczego sztab szkoleniowy nie potrawi tego samego uczynić z innymi zawodnikami ? Pytanie następne dotyczące wypowiedzi P.Tołczyk. A któż jak nie szkoleniowcy PZSS są ODPOWIEDZIALNI za "trudne" przejście z juniora do seniora ? Za to przecierz biorą pieniądze żeby zrobić z nich (lub choćby umożliwić- myślę o wyjazdach) ZAWODNIKÓW. Czy dostają słabo wyszkoloną młodzież ?
Ostatnio zmieniany: 12 lata 2 miesiąc temu przez instruktorss.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy:
Czas generowania strony: 0.182 s.