Zmiany w przepisach ISSF w 2013

jaro napisał: komunikat to ważna rzecz ale ważniejsza bez wątpienia jest organizacja i klimat zawodów....

Ależ to wcale nie są zdarzenia wykluczające się. Nikt i nic nie broni, by na zawodach była wspaniała atmosfera, a przeprowadzenie zawodów i komunikat w pełni poprawne. Osobiście uważam, że taka dbałość o przestrzeganie przepisów na zawodach, w tym poprawność przygotowania komunikatu jest wyrazem szacunku dla uczestników.

Jak ma się czuć zawodnik, który wszystko sobie przygotował zgodnie z przepisami - ma wskaźnik bezpieczeństwa, poprawnie ustawiony statyw, itp. i widzi, że sędziowie olewają te wymagania, a inni zawodnicy też się nimi nie muszą przejmować? Chyba czuje się zlekceważony. Czy pomaga to w "świetnej atmosferze"? Moim zdaniem, nie. Profesjonalny zawodnik nie oczekuje od sędziego przymykania oczu, tylko rzetelności. Na PŚ w Mediolanie dałem żółtą kartkę znanemu i doświadczonemu zawodnikowi, który się zapomniał i gdy pod tarczami byli sędziowie kontynuował kompletowanie karabinu, wkładał zamek. Nie protestował, a po konkurencji powiedział mi, że dobrze się stało, bo pewnie w transie by tego sam nawet nie zauważył, a tak to widzi, że będzie musiał dopracować procedury przygotowania w czasie przygotowawczym. Tak więc wszystko zależy od podejścia. Weźmy "na tapetę" Marcina. Z wieloma zmianami przepisów się nie zgadza, uważa ich wprowadzenie za niewłaściwe, wyraża głośno swoją opinię, ale na zawody stawia się w zgodzie z przepisami, bo tak zachowuje się profesjonalista (stawiam dolary przeciw orzechom, że w Łebie miał wskaźnik bezpieczeństwa, a jego statyw nie przekraczał dopuszczalnej wysokości)

Mieć miał, ale nie zawsze stosował
W grudniu będę jechał do Zamościa to wstąpię po orzechy

Hmmm......, niestety Rafał przegrałeś...... Mieć miał i stosował zawsze, czyli razy trzy: po każdej konkurencji, nawet jak widziałem że nie sprawdzają ale chciałem sobie wyrobić już nawyk, i na finale też jak najbardziej zastosowałem, czego nie mogłeś widzieć bo walczyłeś do końca . Oczywiście mój statyw spełnia przepisy ( tak na wszelki wypadek dla obu barków )

Rafał Ł. napisał: ...
W grudniu będę jechał do Zamościa to wstąpię po orzechy

I bardzo dobrze zrobisz, stawiałem dolary przeciw orzechom, więc te ostatnie weź z Zamościa i podrzuć mi do Lublina wracając do Bydgoszczy

Strona ISSF:

"Many discussions with athletes and coaches regarding the new rules helped to develop excellent solutions and some compromises that will help the shooting sport move forward in reaching one of his goals in becoming a more spectator and media friendly sport."

Ciekawe jakie to kompromisy? Trzeba poczekać.
W ciągu kliku dni przepisy mają zostać opublikowane na stronie ISSF.

Ocena elastyczności obuwia strzeleckiego powinna opierać się tylko i wyłącznie w oparciu o precyzyjne urządzenia pomiarowe spełniające normy i posiadające dopuszczenia (certyfikat)do przedmiotowego badania.
Inne subiektywne oceny sędziowskie są nieprofesjonalnym postępowaniem rodzącym wiele zastrzeżeń i kontrowersji, do których mogą należeć:
- nierówne traktowanie, eliminowanie ze sportu strzeleckiego osób o ograniczonej ruchowości (nie będących osobami upośledzonymi ruchowo;
- tendencyjność oceny, ponadto zawsze znajdą się zawodnicy, którzy dotrą na stanowisko poza wzrokiem sędziów a ich obuwie nie będzie spełniać norm.

Karanie zawodników przed rozpoczęciem konkurencji strzeleckiej przez ujmowanie wyniku końcowego punktów jest udowodnieniem złej woli osób zarządzających sportem strzeleckim, ponieważ tylko przez tolerancję i zrozumienie można osiągać wyższe cele a nie przez bezduszne zakazy. Brak dobrej woli w postaci zbadania obuwia przed dopuszczeniem do konkurencji udowadnia brak opieki organizacyjnej wpływającej na podejmowane ryzyko zawodników w ich subiektywnej ocenie elastyczności obuwia.

Sport ma w swoich zasadach szlachetność i prostotę, jego przepisy mają przyciągać a nie odpychać, jakiekolwiek zmiany przepisów powinny być jasne i nie budzić kontrowersji.